Czy lustracja powinna objąć również duchownych? Pisze o tym historyk, zastępca redaktora naczelnego „Gościa Niedzielnego”, a jednocześnie członek kolegium Instytutu Pamięci Narodowej.
Coraz szybciej zbliża się czas, gdy większość dokumentów bezpieki, gromadzonych w archiwach Instytutu Pamięci Narodowej, zostanie udostępniona badaczom i szerokiej opinii publicznej. Nie spowoduje to politycznego trzęsienia ziemi, gdyż wymiana elit, jaka nastąpiła po 1989 r., a także rachityczne, jednak funkcjonujące, procedury lustracyjne spełniły swą prewencyjną rolę. Uderzy to jednak w wiele środowisk: literackich, artystycznych, naukowych, dziennikarskich.
Nie można udawać, że problem nie dotyczy także Kościoła katolickiego oraz innych wspólnot wyznaniowych.
Polityka
9.2005
(2493) z dnia 05.03.2005;
Kraj;
s. 38