Zwykle gdy Niemcy i Rosjanie ogłaszają, że nawiązują ze sobą „strategiczne partnerstwo” i zawierają „interesy stulecia”, to w Polsce budzą się historyczne zmory. Czy tak musi być i tym razem?
Podczas gdy nasi dwaj potężni sąsiedzi znów ponad naszymi głowami zdają się jeść sobie z dzióbków, robią sobie nawzajem miliardowe prezenty i omijając nas przeciągają przez Bałtyk nowy gazociąg, my nie bardzo potrafimy się dogadać ani z Niemcami, ani z Rosjanami. Na krótko przed grudniowym hamburskim szczytem niemiecko-rosyjskim z braku zainteresowania odwołane zostało warszawskie forum polsko-niemieckie. A pogardliwa reakcja Władimira Putina na wywiad Aleksandra Kwaśniewskiego dla „Polityki” pokazała, jak zimne – nie tylko w związku z pomarańczową rewolucją na Ukrainie – są obecnie stosunki polsko-rosyjskie.
Polityka
1.2005
(2485) z dnia 08.01.2005;
Świat;
s. 42