Archiwum Polityki

Dola z Opola

Opolski serial łapówkarski – znany od paru lat jako tzw. afera ratuszowa – wzbogaca się o kolejne ciekawe wątki. Do aresztu, pod korupcyjnymi zarzutami, trafił mąż posłanki SLD Aleksandry Jakubowskiej, Maciej. Afera, która dotąd wydawała się mimo wszystko lokalna, zaczyna sięgać ważnych polityków Sojuszu. A to dopiero początek domina. Prokuratorzy zapowiadają dalsze rewelacje.

Za kratami znaleźli się także Małgorzata G.-N. i Jarosław N. z Wrocławia, właściciele znanej wrocławskiej firmy brokerskiej Jargo (patrz ramka); Henryk Sz., do niedawna prezes Elektrowni Opole (z rekomendacji SLD), a ostatnio członek zarządu spółki BOT w Łodzi, jednej z największych naszych firm energetycznych, skupiającej elektrownie Bełchatów, Opole i Turoszów; oraz Stanisława Ch., dyrektorka opolskiego oddziału PZU. Sprawa łapówkarskiego Opola wylała się daleko poza granice województwa.

Jak daleko? – U nas się mówi, że przyszedł czas na polityków z najwyższej półki, niestety naszej, eseldowskiej – mówi Andrzej Kracher, rzecznik dyscyplinarny opolskiego SLD.

Wchodzimy na szczeble, o których nie myśleliśmy, zaczynając śledztwo w 2000 r. – potwierdza Józef Niekrawiec, szef Prokuratury Okręgowej w Opolu. Ostatnie aresztowania związane były z układami korupcyjnymi, dla których tło stanowiły transakcje ubezpieczeniowe Elektrowni Opole. Zebrany przez prokuraturę i CBŚ przy okazji tej sprawy materiał otwiera nowe obszary śledztwa. Prokuratura oceniła go jako porażający w swej wymowie: – To już nie jest funkcjonowanie systemu łapówkarskiego przy okazji rządzenia Opolem, rozdawanie sklepów i lipne przetargi – dodaje Niekrawiec. – To szczebel władzy politycznej i rządowej. Badamy, czy te osoby są specjalnie pomawiane, bo inni chcą ratować własną skórę – czego nie możemy wykluczyć – czy też miały świadomość funkcjonowania korupcyjnych układów i czerpały z nich korzyści.

W ostatni piątek Aleksandra Jakubowska dostała widzenie z przebywającym w areszcie w Strzelcach Opolskich mężem. Jak relacjonowały media, z aresztu, po rozmowie z mężem, wyszła zdruzgotana.

Wszystko wskazuje na to, że od kilkunastu miesięcy telefony Jakubowskich, i nie tylko, były na podsłuchu.

Polityka 51.2004 (2483) z dnia 18.12.2004; Temat tygodnia; s. 21
Reklama