Arkadiusz Karbowiak od zawsze wie, że jest antykomunistą. Uczestniczy w mszach za ojczyznę, nielegalnych obchodach 3 Maja, 11 Listopada, rocznicach śmierci ks. Popiełuszki. Nie jest przywiązany do partyjnych szyldów, przymierzy ich kilkanaście. Na prawo od nich jest już zwykle tylko ściana.
W latach 90. dwie osoby kształtowały opolską skrajną prawicę. Pochodzą z jednego osiedla, Chabrów, i fascynują się historią. Dla jednego okaże się ona zgubą, dla drugiego trampoliną do władzy. Pierwszy inspirował powstanie ONR, drugi uformował politycznie takich ludzi jak Janusz Kowalski i Patryk Jaki.
Neonazistowscy muzycy, śledztwa ABW, prawicowi populiści, negacjoniści Holokaustu, piewcy hitlerowskich kolaborantów, stadionowi chuligani i wilczki Ziobry – to kolejny odcinek brunatnej geografii Polski. Tym razem pod lupę trafia Śląsk Opolski.
Na Śląsku opolskim transformersi mieszkają w starym kinie nieopodal zamku jak z bajki; na jednej wyciecze rowerowej można zobaczyć kilka kościołów z gotyckimi polichromiami i w jeden weekend zwiedzić kilka uroczych miasteczek.
Nie powinno dziwić, że działacz radykalnej prawicy narodowej awansował na ważną posadę w IPN. Instytut utrzymuje taki kurs konsekwentnie od lat. Świadczą o tym firmowane przez niego publikacje, ale i decyzje kadrowe.
Opozycyjne partie i ruchy społeczne Opolszczyzny podpisały deklarację współpracy. Równocześnie miejscowa policja zaczęła szykany za powieszenie na urzędzie wojewódzkim flagi Unii Europejskiej.
W porównaniu z innymi dziedzinami kultury muzyka rozrywkowa wydawała się dla władzy oazą bezpieczeństwa, na którą wpływać można budżetem i ramówką telewizyjną. Otóż nie.
Szkoda Opola. Nie tylko tej edycji. Szkoda, że od dobrych kilkunastu lat Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej gwałtownie traci na znaczeniu.
Dotąd tylko raz, w 1982 roku, festiwal nie został zorganizowany.
Jak w kalejdoskopie. Maryla Rodowicz zdecydowała, że nie będzie świętować 50-lecia pracy twórczej na opolskim festiwalu.