Po raz pierwszy olimpijskie zmagania miały toczyć się w kraju demokracji ludowej i to w dodatku w ojczyźnie światowego proletariatu. Służby specjalne państw socjalistycznych obawiały się, że ten fakt może zostać wykorzystany do „podejmowania różnorakich akcji propagandowych” skierowanych przeciwko krajom wschodniej Europy. Moskiewska olimpiada odbywała się w cieniu radzieckiej interwencji w Afganistanie (grudzień 1979 r.). Fakt ten został wykorzystany przez część państw, na czele ze Stanami Zjednoczonymi, jako pretekst do bojkotu igrzysk. W rewanżu cztery lata później letnią olimpiadę w Los Angeles zbojkotowała większość państw demokracji ludowej, włącznie z Polską.
W związku z olimpiadą ogłoszono mobilizację
aparatu bezpieczeństwa w całej Europie Wschodniej. W Polsce operacji nadano kryptonim Moskwa 80. Jak później podsumowywano: „Pozytywne zabezpieczenie ekipy polskiej, biorącej udział w Igrzyskach Olimpijskich można było osiągnąć jedynie z tak licznym udziałem pracowników operacyjnych”. Oczywiście funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa nie interesował sam przebieg zmagań sportowych. Między radzieckim KGB i zaprzyjaźnionymi służbami specjalnymi trwała ożywiona korespondencja – zbierano informacje na temat uczestników igrzysk. Czeska bezpieka (Štátna Bezpečnost', StB) zdobyła nawet dane na temat „poszukiwania nowych dróg w stosowaniu anabolicznych sterydów jako formy dopingu w wybranych dyscyplinach sportowych”, aby wyeliminować możliwość ich wykrycia w czasie kontroli antydopingowej i wykorzystania przypadków dopingu „przeciwko socjalistycznemu systemowi rozwoju kultury fizycznej”.
Polscy sportowcy jeszcze przed wyjazdem do Związku Radzieckiego zostali poddani wnikliwej kontroli.