Archiwum Polityki

Co może Zaporoże

Wsparliśmy ukraińską pomarańczową rewolucję, teraz przyszedł czas na rewanż. Ukraińcy z Zaporoża chcą uratować upadającą Fabrykę Samochodów Osobowych na Żeraniu. Obiecują, że zapewnią jej rynkowy i finansowy sukces. Ciekawe jak?

Ja wolę FSO niż innych fabryk sto – przekonywała trzydzieści lat temu Agnieszka Osiecka w piosence napisanej z okazji jubileuszu żerańskiej fabryki. Gdyby dziś znalazł się inwestor chcący powtórzyć te słowa... Niestety. Wiele poważnych firm wyrażało już zainteresowanie, ale po bliższych oględzinach okazywało się, że wolą sto innych fabryk niż FSO. Dziś Żeraniowi pozostał już tylko ukraiński AvtoZAZ, który zapewnia, że nie tylko uratuje firmę przed bankructwem, ale zagwarantuje jej rozwój. Prezes FSO Janusz Woźniak wierzy, że ten plan się powiedzie. W Ministerstwach Gospodarki i Skarbu, które zajmują się ratowaniem upadającej wytwórni samochodów, także panuje atmosfera przesiąknięta mistyczną wiarą. Próba dopytywania się o bardziej precyzyjne argumenty napotyka zwykle deklaracje o tajemnicy handlowej lub filozoficzne westchnienie: „A mamy lepsze wyjście? ”.

Bankructwo i likwidacja FSO byłoby dużo kosztowniejsze dla budżetu – przekonuje Tomasz Bryzek, wicedyrektor departamentu polityki przemysłowej w Ministerstwie Gospodarki.

Wielomiesięczne negocjacje dobiegają końca. Podpisanie umowy nastąpi w najbliższych dniach – informowało pod koniec maja Ministerstwo Skarbu. Ukraińcy kupią od Skarbu Państwa 20 proc. akcji FSO i przejmą zarządzanie spółką. Pozostałe prawie 80 proc. akcji (niewielka część jest w rękach załogi) należy do koreańskiego koncernu Daewoo Motor w upadłości. Są to tzw. akcje nieme, nie uprawniające Koreańczyków do zarządzania. Umowa z koreańskim syndykiem przewiduje, że polski rząd wskaże inwestora, z którym on podejmie rozmowy w sprawie sprzedaży akcji. Tą wskazaną firmą będzie AvtoZAZ.

Ile polskiemu ministrowi skarbu zgodzili się zapłacić Ukraińcy, to tajemnica kontraktu. W ministerstwie machają ręką: niewiele.

Polityka 22.2005 (2506) z dnia 04.06.2005; Gospodarka; s. 44
Reklama