Archiwum Polityki

Sumienni

Nie wykonują legalnych zabiegów przerwania ciąży, nawet gdy tego wymaga zdrowie i życie matki lub dziecka. Nie kierują pacjentek na badania prenatalne. Nie przepisują środków antykoncepcyjnych. Nie informują pacjentek o ich prawach. Za to działają w zgodzie z własnym światopoglądem, powołując się na artykuł 39 ustawy o zawodzie lekarza, zwany klauzulą sumienia.

Zdarza się, że czyste sumienie lekarza, podparte artykułem 39, doprowadza całe rodziny do życiowych tragedii. Na świat przychodzą dzieci ciężko chore, z góry skazane na krótkie życie w bólu albo wegetację bez szans na wyzdrowienie. Na klauzulę sumienia powołują się w Polsce już całe szpitale, choć to niezgodne z prawem.

Światopogląd ujawniony

– Więcej w tym konformizmu niż sumienia – mówi jeden z ginekologów. – Aborcje to temat śliski, a lekarze są pod stałą presją zwierzchników i boją się stracić pracę. Łatwiej powołać się na artykuł 39.

Artykuł 39 jest lakoniczny i pojemny znaczeniowo: „Lekarz może powstrzymać się od wykonania świadczeń zdrowotnych niezgodnych z jego sumieniem, (...) z tym że ma obowiązek wskazać realne możliwości uzyskania tego świadczenia u innego lekarza lub w innym zakładzie opieki zdrowotnej oraz uzasadnić i odnotować ten fakt w dokumentacji medycznej (...)”. W praktyce artykuł 39 najczęściej kończy się na pierwszym przecinku.

– W praktyce ustawa jest bardziej restrykcyjna niż w teorii – uważa Kazimiera Szczuka, feministka, autorka książki „Milczenie owieczek”. – Klauzula sumienia to elegancki sposób odesłania kogoś z kwitkiem. Sprawia, że ustawa jest ciężka do wyegzekwowania.

Lekarze z doświadczeniem sięgającym PRL przyznają, że przez dziesięciolecia aborcja należała do głównych metod antykoncepcyjnych i ginekolodzy nie przejawiali raczej wewnętrznych rozterek, gdy – zgodnie z ustawą z 1956 r. – przerywali ciążę nie tylko ze względów medycznych, ale też społecznych. Kampania przeciw aborcji zaczęła się na początku lat 90. Środowiska związane z Kościołem oceniały liczbę usuniętych w Polsce ciąż na 3,5 mln.

Polityka 35.2005 (2519) z dnia 03.09.2005; kraj; s. 36
Reklama