Wiosną przyszłego roku, jeszcze przed rozpoczęciem sezonu turystycznego, za oceanem ruszy pierwsza wspólna kampania promocyjna Warszawy i Krakowa. Decyzja już zapadła, a dyrektorzy wydziałów promocji obu miast opracowują strategię reklamową. – Zakopujemy topór wojenny, bo razem możemy więcej osiągnąć. Dotychczas turyści zza oceanu zaglądali najwyżej do Wrocławia po drodze z Niemiec do Pragi. I na tym najczęściej kończyła się ich wizyta w Polsce – mówi Grażyna Leja, pełnomocnik prezydenta Krakowa do spraw turystyki. Wtóruje jej Katarzyna Ratajczyk, dyrektor biura promocji Warszawy: – Zdrowy rozsądek powinien zwyciężyć. Nie warto sprzeczać się, które miasto jest lepsze. Warszawa nigdy nie dogoni Krakowa pod względem zabytków, a Kraków nie stanie się centrum biznesu.
Teraz powodzenie kampanii zależy od radnych, którzy będą głosować przyszłoroczne budżety miast. Cała akcja to wydatek rzędu dwóch milionów złotych, a koszty będą dzielone po połowie. Kraków bardzo energicznie promuje się w krajach europejskich, ale kampania w Stanach Zjednoczonych okazała się za droga dla miejskiego budżetu, stąd pomysł o połączeniu finansowych sił ze stolicą. Prawdopodobnie do wspólnej kampanii dołączą też Zakopane i Częstochowa. Dąb