Bliski Wschód widział już wiele cudów, ale tego jeszcze nie było. Setki rodzin palestyńskich napierają na szczelnie zamknięte przejścia graniczne ze Strefy Gazy – i proszą o azyl w Izraelu lub zezwolenie na przejazd do miast Zachodniego Brzegu.
Niektóre rodziny są związane politycznie z Fatahem, więc obawiają się krwawej zemsty bojowników Hamasu. Obawy są uzasadnione: w ubiegłym tygodniu zamaskowani napastnicy ostrzelali graniczny punkt kontrolny Erez, raniąc kilkudziesięciu uciekinierów przytulonych do betonowych ścian przejścia, zwanego potocznie rękawem. Zabito Dżihada ibn Madhuna, brata Samiha al Madhuna, oficera Brygad Męczenników al-Aksa, zlinczowanego niedawno przez terrorystów Hamasu. Inni próbują uciec przed widmem głodu i niedoli.
Polityka
26.2007
(2610) z dnia 30.06.2007;
Świat;
s. 56