Archiwum Polityki

Piłka kopalna

Piłka nożna w krajowym wydaniu kręci się jak po nierównej murawie. W tym sezonie potoczyła się w stronę Polski Ludowej. Po trzęsieniu ziemi wywołanym przez aferę korupcyjną ligę wygrały dwa fuksy, a do tego oba – jak za PRL – to kluby należące do państwowych gigantów przemysłowych. Czy taka właśnie będzie przyszłość polskiego futbolu?

Faworytami były Legia Warszawa i Wisła Kraków – kluby, które do tej pory biły rywali na głowę. Legia należy do bogatej spółki giełdowej ITI (właściciela m.in. telewizji TVN), Wisła do Bogdana Cupiała (Telefonica). Ich budżety przekraczają 30 mln zł rocznie. Kluby, jak na Polskę, bogate, piłkarze znani – a mimo to klęska. Mistrzem kraju zostało Zagłębie Lubin (budżet ok. 20 mln zł), wicemistrzem GKS BOT Bełchatów (12 mln zł).

W Sportowej Spółce Akcyjnej Zagłębie Lubin 100 proc. udziałów ma KGHM Polska Miedź. W klubie z Bełchatowa jedynym udziałowcem jest tamtejsza kopalnia węgla brunatnego. I kopalnia, i kombinat miedziowy to firmy państwowe. Kombinat jest co prawda spółką giełdową, ale Skarb Państwa posiada w niej większość akcji. Można więc przyjąć, że w polskiej ekstraklasie piłkarskiej rządzi budżet państwa, a sukcesy dwóch klubów zbudowano za publiczne pieniądze. Pojawia się pytanie, czy profesjonalny wyczyn sportowy, który z samej istoty jest przedsięwzięciem komercyjnym, należy osiągać za pieniądze podatników?

Mecenas Michał Tomczak, przewodniczący Wydziału Dyscypliny Polskiego Związku Piłki Nożnej i znany warszawski adwokat, ma z tym pewien kłopot. Jako działacz piłkarskiej centrali powinien doceniać wszystkich sponsorów wykładających gotówkę na piłkę nożną, ale jako świadomy swoich praw płatnik podatków nie akceptuje państwowej ścieżki finansowania klubów, które potem uczestniczą w komercyjnym podziale łupów w lidze. – To ewenement na skalę europejską – uważa. – W zachodnich ligach to nie do pomyślenia.

W polskich rozgrywkach ligowych do pomyślenia jest znacznie więcej niż w Europie. Afery piłkarskie we Włoszech czy w Niemczech zostały zduszone w zarodku: błyskawicznie zareagowano, wymierzono kary, dla nikogo (czytaj: Juventusu Turyn) nie było pobłażania.

Polityka 24.2007 (2608) z dnia 16.06.2007; Kraj; s. 40
Reklama