Archiwum Polityki

Witkacy do N.N.

Stanisław Ignacy Witkiewicz, Listy do żony (1928–1931), przygotowała do druku A. Micińska, przypisami opatrzył J. Degler, PIW, Warszawa 2007, s. 628

W 1923 r. Witkacy postanowił się ożenić z panną ubogą, daleką od zakochania się w nim, za to arystokratycznego pochodzenia, i rudą, co przypominało żywo postacie demonicznych kobiet z jego utworów. Tak zaczęło się małżeństwo, które dość szybko przemieniło się w związek na odległość, utrzymywany dzięki obfitej korespondencji. Drugi tom listów Stanisława Ignacego Witkiewicza do żony (pierwszy ukazał się w 2005 r.) obejmuje okres, gdy oboje stracili już złudzenia co do siebie nawzajem i możliwości wspólnego życia pod jednym dachem. On jednak stara się w listach zrobić wszystko, aby podtrzymywać więź: nieustannie zapewnia ją o swoim uczuciu, informując jednocześnie o hemoroidach, kłopotach finansowych, przygodach kotki zwanej Schyzią, a także zakopiańskim życiu towarzyskim i uczuciowym. W tej ostatniej dziedzinie z początku narzeka na brak silnych wrażeń. Potem w jego życie wkracza nowa kobieta, Czesława, ta, z którą zdecydował się na samobójstwo w 1939 r. Nie oznacza to jednak, że mniej mu zależy na żonie! Wkłada całą inwencję stylistyczną w to, aby Jadwiga, tytułowana N.N. (czyli Najdroższą Nineczką), uwierzyła w jego szczere intencje i dalszą niezłomną wolę trwania w małżeństwie. Styl romantyczno-sentymentalnego kochanka – wykluczony, tom listów to popis dość rubasznej inwencji w stylu Rabelais’go. „Kocham cię bardzo, bardzo i żałuję, i kłuję” – zapewnia N.N. na początku 1929 r. I to jest właśnie najciekawsze – humor w dziedzinie uczuciowej to rzecz tak rzadka, że wprost bezcenna.

Polityka 50.2007 (2633) z dnia 15.12.2007; Kultura; s. 58
Reklama