Archiwum Polityki

Od ogona do głowy

Który kraj Unii rozwinął się bez budowania autostrad, gdzie jest najmniej wolności gospodarczej, a gdzie popełnia się najwięcej morderstw? Za pomocą aż 25 wskaźników postanowiliśmy porównać 27 krajów Unii Europejskiej. I obliczyć, jaki dystans dzieli dziś Polskę od każdego z nich. Przedstawiamy nowy ranking „Polityki” – Europejski Wskaźnik Rozwoju 2008.
Polityka

Trzy lata po wstąpieniu do Unii i trzy miesiące po zakończeniu dwuletniej przygody z populizmem Polska wkracza w nowy etap. Transformacja jest definitywnie za nami, zaś 21 października 2007 r. Polacy wybrali hasło „By żyło się lepiej”. A jakość życia to pochodna ogólnego rozwoju, nie samej tylko modernizacji kraju. W jakim miejscu jesteśmy dziś?

Jeśli zapytamy o to światowe instytucje, w każdej usłyszymy nieco inną odpowiedź. Dla Międzynarodowego Funduszu Walutowego jesteśmy gospodarką przejściową (transition economy), czymś pomiędzy krajami rozwijającymi się (developing countries) a gospodarkami zaawansowanymi (advanced economies), bo taką dwoistą klasyfikacją posługuje się MFW. Dla Banku Światowego liczy się tylko dochód narodowy brutto na głowę i zgodnie z tym wskaźnikiem należymy do górnej grupy średnich dochodów (upper middle income), a nad nami jeszcze grupa wysokich dochodów, do której dołączyły już Czechy i Słowenia. Z kolei według ONZ Polska nie należy ani do krajów rozwijających się, ani do rozwiniętych.

Problem z powyższymi klasyfikacjami polega nie tylko na rozbieżnościach, lecz przede wszystkim na tym, że utożsamiają rozwój ze wzrostem gospodarczym. Istnieje jednak mnóstwo danych statystycznych, które pozwalają przedstawić bardziej kompleksowy obraz. Wybraliśmy 25 wskaźników z trzech dziedzin: społeczeństwo, państwo i gospodarka. Wyniki dla 27 krajów UE przeliczyliśmy na punkty (100 pkt za najlepszy wynik i dalej w dół proporcjonalnie – jak przy liczeniu procentu – według dystansu do najlepszego). Nie zdecydowaliśmy się na arbitralne przypisywanie wag poszczególnym kryteriom, bowiem niemal każde z nich jest jakąś syntetyczną miarą rozwoju kraju. Duża liczba wskaźników (25) znakomicie podnosi wiarygodność łącznego porównania.

Polityka 3.2008 (2637) z dnia 19.01.2008; Raport; s. 34
Reklama