Archiwum Polityki

Wolność i przyszłość

Obrady Sejmu to nie seminarium historyczne, gdyż po prostu parlament nie jest w stanie w jakiejkolwiek debacie dojść do pełnej prawdy o przeszłości. Sejm jednak powinien, a czasami wręcz musi wymierzać racje stanu i poszukiwać wspólnego, obywatelskiego języka. Wydawało się, że uchwała w sprawie hołdu poległym, pomordowanym i prześladowanym członkom organizacji Wolność i Niezawisłość szła w tym dobrym kierunku. Jej tekst doprawdy tylko przy złej woli i przy zastosowaniu swoistego puryzmu historycznego mógł być odczytany jako usprawiedliwienie jakichkolwiek niecnych czynów w przeszłości i jako atak na dzisiejszy SLD. A tak w istocie został odczytany przez Longina Pastusiaka i jego kolegów.

Występ posła Pastusiaka zabrzmiał nutą złowrogą i posępną, by nie powiedzieć kabaretową, a wstrzymanie się SLD od głosu przy przyjmowaniu uchwały było jedną z bardziej pokracznych figur tańca przedwyborczego. Po drodze było wiele niepotrzebnych okrzyków i słów, wiele przykrości spotkało zaproszonych kombatantów, potem wiele tłumaczeń i uzasadnień. Także oskarżeń skierowanych w historię i w teraźniejszość. A przed nami przyszłość.

Polityka 12.2001 (2290) z dnia 24.03.2001; Komentarze; s. 13
Reklama