Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Tortura czystych rąk

Opublikowany właśnie niezwykle krytyczny raport Komisji Praw Człowieka przy amerykańskim Departamencie Stanu ostro potępia Izrael za zabójstwa palestyńskich oficerów odpowiedzialnych za akty terroru. Ostatnim, piętnastym z kolei celem był major Masaoud Ayad. Zginął podczas jazdy samochodem, trafiony pociskiem wystrzelonym ze śmigłowca.

Publiczną dyskusję w Izraelu wywołuje coraz głośniej stawiane dramatyczne pytanie: czy demokratyczne państwo ma prawo bronić się bezprawiem?

Amnesty International zarzuciła izraelskim służbom bezpieczeństwa torturowanie zatrzymanych terrorystów. Narzędzia tortur, według raportu Amnesty, Izrael nabywa w amerykańskich firmach specjalizujących się w produkcji „sprzętu do zwalczania przestępczości”. Największymi nabywcami – sugeruje raport – są Rosja, Tajwan, Arabia Saudyjska i Egipt. Także inne zachodnie kraje figurują na listach odbiorców. W ciągu ostatnich trzech lat, twierdzi Amnesty, producenci zarobili na tych specyficznych dostawach 100 mln dol. Warto zauważyć, iż jest w tym handlu niemało hipokryzji. Sprzedaż w USA jest surowo zabroniona, ale licencje eksportowe wydaje się hojną ręką.

Na ślad majora Masaouda Ayada wprowadził oficerów wywiadu jego własny syn. Młody Ayad dowodził grupą Palestyńczyków ostrzeliwujących z miotaczy min żydowskie osiedle Netzarim. Wkrótce potem izraelscy komandosi wyłowili go z labiryntu zaułków w Gazie i potajemnie przetransportowali do policyjnego aresztu w Jerozolimie. W ogniu krzyżowych pytań, przypuszczalnie pod presją fizyczną, zaczął zeznawać. Okazało się, że ojciec, ważna figura w palestyńskiej administracji, szykował się do porwania znaczącego polityka izraelskiego, który miał służyć do przetargów o zwolnienie palestyńskich więźniów politycznych. Działanie władz bezpieczeństwa, nawet jeśli było sprzeczne z prawem międzynarodowym, a już na pewno z zasadami prostej ludzkiej moralności, niewątpliwie zapobiegło nieszczęściu. Doświadczenie wskazuje, że w takich akcjach niemal zawsze dochodzi do przelewu krwi. A jednak tylko ten, kto sądzi, iż cel uświęca każde środki, może je usprawiedliwić bez wyrzutów sumienia.

Polityka 12.2001 (2290) z dnia 24.03.2001; Świat; s. 38
Reklama