• Helen Fielding: Potęga sławy. Tłum. Katarzyna Petecka-Jurek. Zysk i S-ka, 2002
Wbrew pozorom nie jest to kontynuacja przygód Bridget Jones, tylko powieściowy debiut Helen Fielding. Pierwsze wydanie książki przeszło na Zachodzie bez echa, dopiero teraz, po sukcesie obu części „Dziennika”, stał się tam wielkim bestsellerem. Rosie Richardson, 30-letnia pracownica wydawnictwa, dla której obowiązki reprezentacyjne są ważniejsze od merytorycznych, pozornie wydaje się kopią Bridget. Rosie nie założyła rodziny, romansuje z mężczyzną, do którego najlepiej pasuje ulubione określenie prasy kobiecej – toksyczny, namiętnie odwiedza modne nocne kluby itd. Na szczęście Fielding postanowiła obdarzyć Rosie mocniejszym charakterem. Niepowodzenia uczuciowe, które skłaniają Bridget do wypijania kolejnych butelek Chardonnay, dla Rosie stanowią impuls do zmian. Szczerze mówiąc, polscy czytelnicy zyskują na tym, że prozę Fielding poznają niejako od końca. Trzeba bowiem przyznać, że niestety dość istotnie się ta literatura trywializuje. Ustawiając książki od „Potęgi sławy” po „Bridgety” widać, że kolejna jest gorsza od poprzedniej. W literaturze tak jak w filmie mało jest udanych tzw. sequeli. W istocie Rosie Richardson to jakby starsza i mądrzejsza siostra Bridget, którą mogą polubić nie tylko roztrzepane dwudziestoparolatki. Pomimo iż wiele młodych kobiet przeżywa w swoim życiu fazę Bridget, zazwyczaj w którymś momencie ją porzuca. Z „Potęgi sławy” wynika, że jeśli się tylko tego chce, można z Bridget wyrosnąć w tempie ekspresowym, trzeba jedynie znaleźć sobie cel w życiu. Banalne, ale bardzo, bardzo dobrze opowiedziane.
Anna Grużewska
•
John Irving: Czwarta ręka.