W związku z kolejną inscenizacją TVP na mój temat („Misja specjalna” 17 kwietnia) oświadczam:
Nie neguję, że przed 1989 r. byłem nachodzony przez tajne służby i wypytywany o kontakty z cudzoziemcami, i nie byłem takim bohaterem, żeby powiedzieć „spieprzaj dziadu” – kategorycznie natomiast zaprzeczam, jakobym był ich świadomym tajnym współpracownikiem. Więcej refleksji na temat własnej przeszłości zamieściłem w książce „Codziennik”.
Polityka
17.2007
(2602) z dnia 28.04.2007;
Do i od Redakcji;
s. 135