Archiwum Polityki

Małe mogą dużo

Przedsiębiorcy bez żalu żegnają rząd Jarosława Kaczyńskiego. Władza, która prywatny majątek uznawała za podejrzany, a brak konta bankowego za cnotę, okazała się genetycznie niezdolna do zajęcia się problemami tysięcy małych i średnich polskich firm. Czy polski cud gospodarczy przetrwa IV RP?
Polityka

Nadszedł czas rozliczeń. Organizacje przedsiębiorców robią bilanse minionego dwulecia. Weryfikują obietnice, oceniają dokonania. Z tych ocen wyłania się smutny obraz rządu głuchego na sprawy prywatnej przedsiębiorczości. Choć we własnej ocenie szedł od sukcesu do sukcesu, przedsiębiorcy tego nie dostrzegli. Nie przyjęto żadnej ustawy, która rzeczywiście odpowiadałaby na wyzwania, przed jakimi stoi współczesna Polska. Nie dokończono reformy emerytalnej, czego efektem jest niska aktywność zawodowa Polaków. Nie zniesiono barier w inwestycyjnym procesie budowlanym. Nie ograniczono wydatków publicznych i nie powstrzymano narastania długu publicznego. Nie poszerzono swobód gospodarczych, a wręcz przeciwnie, ograniczono je – wzrosła liczba wymaganych prawem zezwoleń na prowadzenie biznesu. Nie zreformowano systemu ochrony zdrowia – wylicza Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan.

Przez dwa lata parlament i rząd nie zdążyły zająć się tak fundamentalnymi dla naszego środowiska sprawami, jak: ustawa kominowa, swoboda działalności gospodarczej, ograniczenie kosztów pracy, racjonalizacja i liberalizacja kodeksu pracy. Inne ustawy, jak o zamówieniach publicznych, VAT czy o niepełnosprawnych, przyjmowane były z wadliwymi rozwiązaniami i tuż po przyjęciu trzeba było ponownie zabierać się do nowelizacji – przekonuje prezydent Konfederacji Pracodawców Polskich Andrzej Malinowski. Przedsiębiorcy nie kryją rozżalenia wobec atmosfery podejrzliwości, jaką byli otoczeni, a także okazywanego im lekceważenia i pogardy. „Oligarchowie tacy jak Kulczyk czy Mordasewicz nie będą mówili nam, co mamy robić” – powiedział kiedyś marszałek Sejmu Ludwik Dorn. Jeremi Mordasewicz w przeszłości prowadził niewielką firmę budowlaną, a dziś jest ekspertem Lewiatana i często w mediach występuje jako komentator gospodarczy.

Polityka 40.2007 (2623) z dnia 06.10.2007; Rynek; s. 44
Reklama