Pierre Bayard, Jak rozmawiać o książkach, których się nie czytało?, przeł. Magdalena Kowalska, PIW, Warszawa 2008, s. 160
Zdarzyło się Państwu rozmawiać o książce, której nie czytaliście, bez zażenowania? Zmuszeni wyrażać opinię o czymś, czego nie znamy, choć znać powinniśmy, najczęściej wpadamy w popłoch, kompleksy, zawstydzenie. Francuski literaturoznawca Pierre Bayard postanowił nas z nich wyleczyć. W przewrotnym eseju „Jak rozmawiać o książkach, których się nie czytało?” uczynił z nieczytania – zmory współczesnych odbiorców kultury – cnotę. Ów skromny poradnik, którego zamiarem pozostaje nauczać czytania ludzi, którym wydaje się, iż robią to doskonale, przygląda się także czytaniu jako pewnej społecznej normie. Bayard przekonuje, że wmówiono nam ją w dzieciństwie jako kolejną kulturową fałszywkę, odpowiedzialną na przykład za wstręt do książek u wielu dorosłych, onegdaj moli książkowych. Pozbawione swobody przyswajanie literatury obezwładnia nasze sądy, zaciera bowiem rodzące się podczas lektury emocje, zastępując je ulotnymi treściami, gdy tymczasem tylko osobiste doświadczenia każdego z nas decydują, jak i czy w ogóle zapamiętamy to, w co się wczytujemy. Stawką, o jaką gra autor poradnika, który we Francji trafił na czołówki list bestsellerów, nie jest to, byśmy odłożyli książki na zawsze, ale czytając je uważniej przyglądali się sobie.