Odżyło na nowo pytanie: czy media elektroniczne zabiją od wielu wieków kultywowaną sztukę czytania zadrukowanego papieru? Szef agencji reklamowej Saatchi and Saatchi Kevin J. Roberts w wywiadzie dla „The Wall Street Journal Europe” powiedział: „Nigdy jeszcze jedno medium nie wyparło innego. Nie mamy do czynienia z wyborem albo albo. Mamy natomiast z nowym sposobem komunikowania, a wyzwanie polega na tym, jak wyrazić emocje za pomocą indywidualistycznego i czasami antyspołecznego medium. Internet jest dla mnie jak elektryczność. Nie zważam, jak się go produkuje. Chcę zrozumieć, jak go wykorzystać do wyrażania emocji”.
Przekonania Robertsa potwierdzają najnowsze badania rynku wydawniczego. W czerwcowym numerze magazynu „Connectis” – pisma wydawanego wspólnie przez cztery najważniejsze europejskie gazety ekonomiczne, opublikowane zostały badania rynku prasy. Okazało się, że Internet nie zmniejszył wpływów papierowych gazet i tygodników w Europie i Stanach Zjednoczonych. Mimo że coraz więcej tytułów decyduje się umieszczać swoją zawartość (zazwyczaj za darmo) w sieci, nie zniechęca to czytelników do sięgania po płatne wydania drukowane. Wprost przeciwnie – Internet zwiększa zasięg i w wielu przypadkach przyczynia się do powiększenia grupy czytelników.
Z badań firmy konsultingowej Andersen Consulting, przeprowadzonych na zlecenie Stowarzyszenia Amerykańskich Wydawców (AAC), wynika, że w 2005 r. w Ameryce ok. 10 proc. obrotów na rynku księgarskim przypadnie na książki dystrybuowane drogą elektroniczną. Daje to sumę 2,3 mld dolarów, z których tylko 700 mln będzie wynikiem wyparcia książek papierowych. Pozostałe wpływy będą pochodzić z obszarów, które i tak w papierowym obrocie wydawniczym by nie zaistniały.
Wojciech Wyglądała z Andersen Consulting zwraca uwagę, że wyniki podane przez jego firmę są najbardziej optymistycznymi dla elektronicznych książek prognozami spośród wielu badań rynku książkowego.