Zachwycamy się motylami, natomiast z reguły nie lubimy ciem, które liczebnością i różnorodnością przewyższają te pierwsze. Przyjrzyjmy im się, korzystając z ciepłych nocy.
Ciekawe, że ćmy i motyle, mimo przynależności do tego samego rzędu owadów zwanego motylami lub łuskoskrzydłymi (wierne tłumaczenie łac. Lepidoptera), postrzegane są zwykle jako przedstawiciele dwóch różnych światów. Odbieramy je zupełnie inaczej zarówno w kategoriach estetycznych, jak i emocjonalnych, co wynika w dużej mierze ze stereotypów.
Sam podział na motyle i ćmy jest raczej umowny, w ich drzewie rodowym próżno doszukiwać się rozwidlenia. Motyle dzienne stanowią mniejszość obejmującą przedstawicieli tylko dwóch nadrodzin.
Polityka
34.2008
(2668) z dnia 23.08.2008;
Nauka ;
s. 78