Przez jeden dzień Warszawa była światową stolicą. Condoleezza Rice przyjechała podpisać jeden dokument, ale uświetniła swoją obecnością aż trzy uroczystości, dziękując wszystkim, którzy czuli się autorami porozumienia w sprawie tarczy. Polscy politycy też nie próżnowali: Radek Sikorski pomachał po prezydencku ze schodów Air Force Two, Lech Kaczyński rozpoczął kampanię o reelekcję, a Donald Tusk dał popis niezłej angielszczyzny.
Były przepychanki przy mikrofonach, wspólne fotografie, mnóstwo ciepłych słów pod adresem Polski i jeszcze więcej zapewnień, że dostaliśmy od USA pakiet marzeń: dodatkowe gwarancje bezpieczeństwa, baterię Patriotów na dobry początek i możliwość pozyskania kolejnych, wreszcie obietnicę modernizacji polskiej armii.