Rozmowa z Bartkiem Kędzierskim, twórcą filmów animowanych
Krystyna Lubelska: – Pański serial „Włatcy móch” budzi sprzeczne opinie, również wśród młodych. Niektórzy uważają, że to obciach i dno. Inni snobują się na serial. Używają fragmentów dialogów jako dzwonków w komórkach, między sobą posługują się móchowym kodem.
Bartek Kędzierski: – Nie mam ambicji, żeby mój film budził ogólnonarodowy zachwyt. Nie jest zapewne przeznaczony dla feministek, bo bywa, że chłopaki śmieją się z babskich spraw. Nie jest też przeznaczony dla zaciekłych korektorów swobodnej komunikacji między ludźmi.
Polityka
35.2008
(2669) z dnia 30.08.2008;
Ludzie;
s. 90