Czterdzieści lat temu Neil Armstrong, amerykański astronauta, postawił stopę na Księżycu. Można zaryzykować stwierdzenie, że to jedno z najdonioślejszych wydarzeń ubiegłego wieku. Z perspektywy czasu wyraźnie widać, że to gigantyczne przedsięwzięcie było przede wszystkim kolejnym spełnieniem odwiecznego i niewygasającego pragnienia człowieka poznania i odkrywania Nowego i Niepoznanego. Nawet jeśli wyprawy księżycowe były propagandową rywalizacją dwóch systemów politycznych, to z perspektywy czterdziestu lat ten motyw traci na znaczeniu.
Polityka
30.2009
(2715) z dnia 25.07.2009;
Kultura;
s. 47