Niemki, tak jak i Polki, domagają się przywilejów dla kobiet w życiu publicznym. A w Niemczech już wiadomo, że sam parytet nie wystarczy.
Wyniki badań potwierdzają, że firmy kierowane damską ręką mniej cierpią w czasach kryzysu. Kobiety, w odróżnieniu od mężczyzn, niechętnie podejmują ryzykowne decyzje. Specjaliści od zarządzania dorzucają, że męski sposób prowadzenia interesów – podsycanie rywalizacji i zamiłowanie do hierarchicznych struktur, ścisła kontrola i autorytarne wydawanie poleceń, ma w efekcie więcej wad niż styl kobiecy, stawiający na współpracę, komunikację i dostosowywanie zadań do zainteresowań pracowników.
Polityka
32.2009
(2717) z dnia 08.08.2009;
Świat;
s. 70