Zbigniew Ziobro przeżył szok, widząc pisuary w kościele. Joannie Senyszyn ukradziono z biura mydło i żel. Tadeuszowi Cymańskiemu doskwiera anonimowość, a Wojciech Olejniczak szuka przedszkola
Starsi stażem koledzy z wyższością obserwują debiutantów. Ci po pierwszym inauguracyjnym posiedzeniu nie czują się tam jeszcze jak u siebie w domu, czyli w Sejmie. Obce miejsce zbliża ludzi. – Powoli wznosimy się na europejski poziom kontaktów. Prawie ze wszystkimi posłami z PiS jestem już po imieniu, a w Sejmie nawet ze sobą nie rozmawialiśmy – mówi Elżbieta Łukacijewska (PO). Dodaje, że jeszcze nie przełamała lodów ze Zbigniewem Ziobrą, ale jest na dobrej drodze, bo ten w Brukseli po raz pierwszy powiedział jej „dzień dobry”.
Polityka
33.2009
(2718) z dnia 15.08.2009;
Kraj;
s. 16