Archiwum Polityki

Chłopiec z Placu Broni

Jarosław Kaczyński jest samotny. Widać to było na ostatnim kongresie PiS w Warszawie. Tylko prezes występował przed kamerami, same obrady były zamknięte, tak jak usta pozostałych działaczy

Wbrew wcześniejszym prognozom kongres PiS niewiele zmienił. W nowym statucie partii prezes nie oddaje najmniejszego kawałka swojej władzy. Pozostało to, co nawet Jacek Kurski nazywa ironicznie – czy może nie – centralizmem demokratycznym. Nikt nie może wyrosnąć przy Kaczyńskim, tak jakby mówił, że partia to on, a reszta to techniczna obsługa jego idei. I tak prezes brnie w samotność, którą konsekwentnie buduje od lat.

Tak go zapamiętał publicysta „Polityki” Mariusz Janicki. W połowie lat 90. umówił się na wywiad z Jarosławem Kaczyńskim, naówczas prezesem Porozumienia Centrum, partii po przejściach i rozłamach, wegetującej na marginesie wielkiej polityki. Zapuszczona siedziba PC sprawiała wrażenie dość przygnębiające; biednie, pusto, w środku żywej duszy, nawet telefon wyłączony. I tylko samotny jak palec Jarosław Kaczyński.

1

Jednakże samotnym bywa się również w chwili triumfu.

Oto inna fotografia. Wybory w 2005 r., wielkie zwycięstwo PiS. Ogłoszenie wyników śledzi na telewizyjnym ekranie trzech ludzi. Na pierwszym planie Jarosław Kaczyński. W tle spleceni w radosnym uścisku Adam Bielan i Michał Kamiński. Wygląda to jak triumfalny, euforyczny taniec. Na nieprzeniknionym zazwyczaj obliczu prezesa maluje się nikły grymas, który prawdopodobnie jest rodzajem uśmiechu. Coś wszakże zakłóca harmonię sielankowego obrazu. Przecież emocje zwycięskiej drużyny są wspólne, wszyscy razem – trenerzy, zawodnicy, działacze – padają sobie w ramiona. To moment pełnego zespolenia, jedności absolutnej. Tymczasem Kaczyński z jednej strony i Bielan z Kamińskim z drugiej – to byty odrębne. Oddziela ich niewidzialna ściana.

Niby cieszą się razem, a przecież są całkiem o s o b n o. Spin doktorzy miarkują swoje uniesienie, niepewnie zerkając na szefa, który sukces smakuje najwyraźniej sam.

Polityka 40.2009 (2725) z dnia 03.10.2009; Kraj; s. 20
Reklama