Przejdź do treści
Piotr Sarzyński
Piotr Sarzyński
27 października 2020
Fotoreportaże

Czerwona Wola w białym kołnierzyku

Warszawska Wola: od reduty proletariatu do reduty kapitału

27 października 2020
Wieżowce wokół Ronda Daszyńskiego. Wieżowce wokół Ronda Daszyńskiego. Leszek Zych / Polityka
„Nadchodzi robotnicza czerwona Wola!”– entuzjazmował się spiker, ilekroć do trybuny honorowej pierwszomajowego pochodu zbliżały się delegacje z tej warszawskiej dzielnicy. Ciekawe, co by krzyczał dzisiaj. Dawna reduta proletariatu staje się redutą kapitału. Oto jak rośnie polskie City.

Przez ostatnie trzy dekady mocno zmieniły się polskie miasta, zmieniała się stolica, a kapitalizm w nadwiślańskim wydaniu przeorał jej wizualność jak traktor pole. Ale chyba najgłębiej wgryzł się w Wolę, dumę socjalistycznego stołecznego przemysłu, jakby chciał na tym przykładzie zademonstrować, na czym polega wyrywanie z korzeniami PRL-owskiego systemu. Tutaj skupiają się rodzime miejskie rewolucje, choć w skali niespotykanej dotąd gdzie indziej w kraju.

Jeśli patrzeć na statystyki, dzielnica Wola wydaje się niczym specjalnym nie wyróżniać. Wśród osiemnastu jednostek administracyjnych stolicy, jak się je fachowo zwie, mieści się gdzieś w środku stawki, zarówno gdy chodzi o wielkość, liczbę mieszkańców, jak i gęstość zaludnienia. W demograficznych tabelkach przoduje jedynie w liczbie rozwodów (3,4 na 1000 mieszkańców, przy średniej dla Warszawy – 1,9) i zajmuje drugie miejsce we wskaźnikach bezrobocia (za Pragą Północ). Ale już w wymyślnie konstruowanych wskaźnikach atrakcyjności warunków życia osiąga niezłe rezultaty.

Jednak jest coś osobliwego, nietypowego, choć trudno rzec, że spektakularnego, w wizerunku Woli. To tereny komunikacyjne. W stolicy zajmują średnio 16 proc. powierzchni, choć bywają dzielnice (np. Wilanów), że jest to mniej niż 7 proc. Tymczasem na Woli stanowią aż 33 proc.! Głównie za sprawą rozległych torowisk PKP na południu, na granicy z Ochotą. Ale też głównych wielopasmowych arterii tnących bezwzględnie dzielnicę wzdłuż i wszerz: Alei Prymasa Tysiąclecia, Górczewskiej, Kasprzaka, Wolskiej, Okopowej. Jest taki moment, na połączeniu ulic Kasprzaka i Wolskiej, gdy samochody jadą równolegle w dwie strony łącznie 11 pasami ruchu. Wola jest zdecydowanie źle pozszywana, nie ma wyraźnego centrum.

Właściwie nie ma powodów, by odwiedzać Wolę.

Polityka 44.2020 (3285) z dnia 27.10.2020; Na własne oczy; s. 92
Oryginalny tytuł tekstu: "Czerwona Wola w białym kołnierzyku"
  • Warszawa
Piotr Sarzyński

Piotr Sarzyński

Z wykształcenia socjolog. W „Polityce” od 1986 r. Zajmuje się problematyką kulturalną, a szczególnie popularyzacją sztuki, architekturą i designem. W latach 1988–96 współautor i prowadzący liczne programy w TVP (m.in. „Studio Otwarte”, „Kawa czy herbata?”). Autor pięciu książek, m.in. „Przewodnika po rynku malarstwa” i „Wrzask w przestrzeni. Dlaczego w Polsce jest tak brzydko”.

Reklama

    Najchętniej czytane w sekcji Fotoreportaże

POLITYKA
Prenumerata Inpost Subskrypcja
Facebook Twitter Instagram

Nasze wydawnictwa

wydanie polityka
wydanie polityka
wydanie specjalne
wydanie specjalne
wydanie pomocnik historyczny
wydanie pomocnik historyczny
wydanie pulsar świat nauki
wydanie pulsar świat nauki
wydanie pulsar wiedza i życie
wydanie pulsar wiedza i życie
  • Redakcja Polityki
  • Biuro reklamy
  • Napisz do redakcji
  • BOK dla subskrybentów
  • O Polityce
  • Regulamin serwisu
  • Zasady publikacji komentarzy
  • Polityka prywatności
  • Deklaracja dostępności
  • Informacje dla akcjonariuszy
  • Ustawienia cookie

Aplikacje Polityki

iOS i Android
iOS i Android
W aplikacjach publikujemy pełne wydania tygodnika POLITYKA oraz nasze pisma.

 

Aplikacja Fiszki fiszki
Fiszki Polityki
Aplikacja dla zabieganych z newsami ze świata nauki, technologii i kultury.
  • Pulsar
  • Polityka Insight
  • Leśniczówka Nibork
  • Projekt: Cogision, Ładne Halo
  • Wykonanie: Vavatech
  • Prawa autorskie © POLITYKA Sp. z o.o. S.K.A.