Przejdź do treści
Ziemowit Szczerek
Ziemowit Szczerek
5 stycznia 2021
Fotoreportaże

Pożegnanie demoluda

Demoludy chcą na Zachód

5 stycznia 2021
Za chińskie pieniądze w Czarnogórze powstaje autostrada z Bar do Boljare. Na zdjęciu: odcinek w pobliżu Podgoricy. Za chińskie pieniądze w Czarnogórze powstaje autostrada z Bar do Boljare. Na zdjęciu: odcinek w pobliżu Podgoricy. Fabian Weiss/Laif / Forum
Obserwując przez szybę samochodu mijany krajobraz ciągnący się kilometrami przez wschodnią i środkową Europę, widać, jak szybko się ona zmienia. Z tego chaosu wyłania się coś nowego, ale nie do końca wiadomo co.

Znikają serbskie kafany z parzoną kawą, hipsterskie knajpy wypierają czeskie hospody, coraz mniej jest orientalnej egzotyki Bośni, ba, kończy się nawet brutalistyczny klimat Poradziecji. Nie ma co płakać, bo skansen zawsze wygląda dobrze tylko dla zwiedzających, ale nie wiadomo jeszcze do końca, co się wyłoni z tego chaosu, który powstaje w jego miejscu.

Albania, na przykład, to już nie ten sam kraj, który jeszcze nie tak dawno wyglądał jak scenografia do postapokaliptycznego fantasy, gdzie betonowe bunkry sąsiadują z kamiennymi wieżami i mercedesami, bo tylko takie auto mogło ukoić kompleks biedy i europejskiego FOMO.

Teraz Albania to wystrzał: jaskrawe kolory, stare enverowskie bloki, które dawniej wyglądały jak siwe więzienia, dziś malowane są jak się da: w paski, kropki, ciapki, fale. Warszawski Hotel Sobieski pasowałby tam jak ulał. Ludzie już trochę wyluzowali i dają sobie powoli spokój z kompleksem mercedesa, no i wszędzie nowe budynki i budowy. Trochę to wszystko jak z „Ulicy Krokodyli”: tandetne, niepasujące do niczego, za to w formie – nie tyle to krokodyle, co tyranozaury.

Kiedyś trudno było przez ten kraj przejechać, bo asfalt był zjawiskiem efemerycznym, a teraz proszę: nowe drogi, w części za unijne pieniądze. Zrobione całkiem porządnie, choć Albańczycy, ewidentnie nieprzyzwyczajeni do dobrej nawierzchni i podejrzliwi, często zwalniają na wszelki wypadek, gdy szosa jest za dobra i można się rozpędzić. Diabli wiedzą, co będzie za zakrętem. Ale raczej nie ma co, na przykład, liczyć na staruszków na osiołkach sprzedających oliwki. Nie te czasy.

Klub Linea z restauracją w księżycowych bąblach na dachu to ostatnio wizytówka rumuńskiego Bukaresztu.Iona Moldovan/Madame Figaro/East NewsKlub Linea z restauracją w księżycowych bąblach na dachu to ostatnio wizytówka rumuńskiego Bukaresztu.

Wszystko dla turystów

Powoli jednak coś z tego zaczyna wyzierać. Niektóre miejsca, jak na przykład nadmorskie Durres, zaczynają przypominać inne miejsca Śródziemnomorza.

Polityka 1/2.2021 (3294) z dnia 29.12.2020; Na własne oczy; s. 124
Oryginalny tytuł tekstu: "Pożegnanie demoluda"
  • Bośnia i Hercegowina
  • Chorwacja
  • Czarnogóra
  • Rumunia
  • Serbia
Ziemowit Szczerek

Ziemowit Szczerek

Reklama

    Najchętniej czytane w sekcji Fotoreportaże

POLITYKA
Prenumerata Inpost Subskrypcja
Facebook Twitter Instagram

Nasze wydawnictwa

wydanie polityka
wydanie polityka
wydanie specjalne
wydanie specjalne
wydanie pomocnik historyczny
wydanie pomocnik historyczny
wydanie pulsar świat nauki
wydanie pulsar świat nauki
wydanie pulsar wiedza i życie
wydanie pulsar wiedza i życie
  • Redakcja Polityki
  • Biuro reklamy
  • Napisz do redakcji
  • BOK dla subskrybentów
  • O Polityce
  • Regulamin serwisu
  • Zasady publikacji komentarzy
  • Polityka prywatności
  • Deklaracja dostępności
  • Informacje dla akcjonariuszy
  • Ustawienia cookie

Aplikacje Polityki

iOS i Android
iOS i Android
W aplikacjach publikujemy pełne wydania tygodnika POLITYKA oraz nasze pisma.

 

Aplikacja Fiszki fiszki
Fiszki Polityki
Aplikacja dla zabieganych z newsami ze świata nauki, technologii i kultury.
  • Pulsar
  • Polityka Insight
  • Leśniczówka Nibork
  • Projekt: Cogision, Ładne Halo
  • Wykonanie: Vavatech
  • Prawa autorskie © POLITYKA Sp. z o.o. S.K.A.