Ostatnia taka królowa
Elżbieta II pobiła wszelkie rekordy. 70 lat panowania na zdjęciach
Bez presji. Podczas narodzin księżniczki 21 kwietnia 1926 r. lekarze zastosowali cesarskie cięcie, najprawdopodobniej ratując życie jej matce Elżbiecie Bowes-Lyon. Nic nie zapowiadało, że Elizabeth Alexandra Mary kiedykolwiek obejmie tron, skoro jej ojciec Jerzy VI miał starszego brata Edwarda. To on był następcą tronu. Po wuju i ojcu Elżbieta była dopiero trzecia w kolejności i niewiele wskazywało, że jej pozycja może się zmienić. Dzięki temu jej dzieciństwo przebiegało spokojnie, bez nadmiernego zainteresowania dworu i prasy. Trzeba oddać amerykańskiemu tygodnikowi „Time”, że umieszczając portret małej księżniczki na okładce, wykazał się sporą dozą wyobraźni.
Elżbieta, nazywana przez najbliższych Lilibet, nie uczęszczała do szkoły i w domu uczyła się literatury, historii i geografii. Miała nianię Marion Crawford, która napisała o swojej podopiecznej książkę. Nie było tam nic skandalizującego, ale Windsorowie i tak zerwali z nią kontakty. Nudę życia dworskiego urozmaicała Elżbiecie młodsza o cztery lata siostra Małgorzata. Stały się nierozłączne jako towarzyszki zabaw, powierzając sobie sekrety. Prawie zawsze są razem na zachowanych kadrach filmowych. W tym na pochodzącym z archiwum królewskiego filmiku z 1933 r., na którym roześmiana Elżbieta wraz z malutką siostrą i rodzicami ćwiczy nazistowskie pozdrowienie, podnosząc rękę do góry w ogrodach zamku Balmoral. Ujawnienie przez tabloid „The Sun” tego nagrania wywołało oburzenie pałacu Buckingham. Z oglądanych obrazów wynika jednak, że rodzina księcia Yorku (tytuł nadawany zwyczajowo młodszemu synowi panującego monarchy) traktowała to jako dobrą zabawę, a nie próbę pozdrowienia nowego kanclerza Niemiec Adolfa Hitlera.
Spokojna i poważna. Sprawy w dynastii potoczyły się jednak tak (abdykacja Edwarda), że w grudniu 1936 r.