Po drugiej stronie lustra
Po drugiej stronie lustra. Suche rzeki odsłaniają skarby. Ale trzeba się pospieszyć
Jesienią ubiegłego roku poziom Tygrysu spadł tak bardzo, że władze Iraku zdecydowały się wykorzystać do nawadniania wodę ze zbiornika na tamie w Mosulu. W styczniu lustro wody opadło na tyle, że wyłoniło się z niego zatopione w 1980 r. stanowisko Kemune. Poprzednio zdarzyło się to w 2018 r., więc zespół kierowany przez dr Hasana Ahmeda Qasima z Organizacji Archeologicznej Kurdystanu, prof. Ivanę Puljiz z Uniwersytetu we Freiburgu i prof. Petera Pfälznera z Uniwersytetu w Tybindze musieli wykorzystać okazję. Zaczął się wyścig z czasem – od informacji, że stanowisko jest na powierzchni, do rozpoczęcia wykopalisk było zaledwie kilka dni. Błyskawicznie znaleziono sponsora, fundację Fritza Thyssena, i zaplanowano prace. Chodziło o to, by przez zaledwie dwa miesiące – do ponownego zamknięcia tamy – wydobyć jak najwięcej informacji z ruin. Tym bardziej że ich czas jest policzony. Zalewanie i wysuszanie zalegających w ziemi warstw kulturowych oraz murów z cegieł suszonych przyspiesza ich niszczenie.
Metropolia pod tamą
Na ślady Kemune natrafiono dopiero w 2010 r. Znajdowane tam naczynia, zdobione jasnymi wzorami na ciemnym tle, były typowe dla założonego przez Hurytów Państwa Mittani. To bardzo słabo poznane archeologicznie imperium kwitło w dzisiejszej północno-wschodniej Syrii między XV i XIV w. p.n.e., a jego władcy byli politycznymi partnerami faraonów egipskich oraz królów hetyckich i babilońskich. Nie potrafiono jednak połączyć zatopionego stanowiska z żadnym znanym z nazwy huryckim ośrodkiem miejskim. Przełomem była pierwsza kampania wykopaliskowa, którą udało się przeprowadzić w 2018 r. Znaleziono wówczas potężny pałac ze ścianami szerokimi na 2 i wysokimi na 7 m, na których zachowały się nawet ślady barwnych malowideł. Natrafiono też na 10 tabliczek.