Artykuł ukazał się w „Ja My Oni” tom 33. „Skąd brać nadzieję, radość, spokój”. Poradnik dostępny w Polityce Cyfrowej i w naszym sklepie internetowym.
***
Osoby starsze statystycznie są szczęśliwsze niż te w kwiecie wieku – mówią zachodni badacze. Rysują krzywą szczęścia, której poziom – wysoki u osób młodych – obniża się w wieku średnim, a po pięćdziesiątce znów zaczyna się wznosić. Prof. Andrew Oswald z University of Warwick, który przeanalizował wyniki sondaży prowadzonych wśród mieszkańców 72 krajów, różnicę w odczuwaniu szczęścia między przeciętnym czterdziestolatkiem a przeciętnym siedemdziesięciolatkiem ocenia jako dość znaczną – od pół do całego punktu w siedmiopunktowej skali.
Badań niosących podobny przekaz, zwłaszcza angielskich i amerykańskich, jest sporo. Przypomina się piosenka z Kabaretu Starszych Panów: „Już szron na głowie, już nie to zdrowie, a w sercu ciągle maj”.
Polubić coś innego
Jerzy Wasowski i Jeremi Przybora o umajonej starości śpiewali w nieco innych czasach. Kult młodości, urody i sprawności nie był tak wszechobecny. Dziś, gdy zapytać młodych dorosłych o określenia, które wiążą ze starością, to można być pewnym, że myślą o niej źle. Przekonała się o tym dr Zuzanna Toeplitz, psycholożka – skojarzenia nacechowane ujemnie miało aż 95 proc. jej badanych. Dr Zofii Zaorskiej, pedagożce, poszczęściło się, bo „tylko” 70 proc. przez nią pytanych miało skojarzenia negatywne.