Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Niezbędnik

Kobiety na uniwersytety! Niestety wcale nie było to takie proste

Zwycięski szturm na twierdze mężczyzn czy efekt powolnej emancypacji? Jak wyglądała droga kobiet do nauki i wyższych uczelni.

Jak brzmiał głos Marii Skłodowskiej-Curie? Po raz pierwszy – dzięki Amerykańskiemu Stowarzyszeniu Radiologii – możemy go usłyszeć:

*

W przednowoczesnych społecznościach europejskich dominował patriarchalny model rodziny, w ramach którego kobieta uzależniona od męża, ojca czy brata nie uczestniczyła w życiu publicznym. Jej królestwem było gospodarstwo domowe, a misją rodzenie dzieci i ich wychowywanie. Kolejne pokolenia kaznodziejów i pedagogów prezentowały katalog dziewczęcych i kobiecych cnót, do których należały posłuszeństwo i bierność, pobożność, pracowitość, wstrzemięźliwość seksualna przed ślubem i wierność mężowi. Kobieta z wyższych sfer mogła jeszcze poświęcać więcej czasu na życie towarzyskie, zwłaszcza jeżeli sprzyjało to karierze męża, ale żony chłopów, rzemieślników lub drobnych kupców musiały łączyć pracę fizyczną ze skrajnie obciążającymi zajęciami kobiecymi.

W takim świecie nie było miejsca ani czasu nawet na średnie wykształcenie kobiet, nie mieściło się ono również w ukształtowanych wówczas wzorcach kulturowych. Jeśli opowiadano sobie o kobietach, które wykraczały poza nie, zawsze towarzyszyła temu atmosfera niezdrowej sensacji i przekonanie, że dochodzi do złamania praw natury i mniej lub bardziej udolnego naśladowania mężczyzn, także w zakresie wyglądu zewnętrznego i ubioru. Nawet jeśli szanowano bohaterskie uczestniczki walk o dobrą sprawę – z Emilią Plater włącznie – to ich postępowanie rozumiano jako wyjątek potwierdzający regułę. W zbliżony sposób odnoszono się do niepozbawionych swoistej pikanterii literackich przebieranek, kiedy dziewczęta i kobiety występowały w rolach chłopców czy mężczyzn, a czasami nawet odwrotnie, jak w niektórych komediach Szekspira.

Niezbędnik Inteligenta „Uniwersytety 700 lat sporów” (100081) z dnia 05.05.2014; Uniwersytet oświecony; s. 60
Reklama