Kultura na weekend

Kultura na weekend. Odc. 205

Zamilska. Czarne techno i tęczowa emigracja

Przy okazji nagrody publiczności za muzykę filmową i przed sezonem festiwalowym rozmawiamy z Natalią Zamilską, producentką, kompozytorką i... polską emigrantką w Islandii.

Pierwsza muzyka do filmu pełnometrażowego i od razu pierwsza filmowa nagroda – za muzykę do „Dnia Matki” w reż. Mateusza Rakowicza uhonorowała Natalię Zamilską publiczność Festiwalu Muzyki Filmowej w Krakowie. – To spore zaskoczenie – komentuje artystka. Ale też bardzo ważny punkt w jej karierze. – Wiedziałam, że ten film widzowie albo pokochają, albo go znienawidzą. „Jest jedną z najciekawszych polskich gwiazd sceny elektronicznej i techno. Jej pojawienie się w kasowej produkcji Netflixa wpisuje się w nowe trendy komponowania i doskonale otwiera wyobraźnię” – komentował tę nagrodę Robert Piaskowski, dyrektor Narodowego Centrum Kultury.

Wyobraźnię otwierają też (i również zaskakują) spotkania Zamilskiej z metalowcami. W naszym kulturalnym podkaście opowiada o wspólnej trasie z zespołem Furia i występie z legendą black metalu – formacją Marduk. Oraz o wszystkich zmianach, jakie w jej życie wniosła wyprowadzka do Islandii. Kraju, którym fascynowała się od dawna. – Choć byłam przekonana, że to jakaś ściema, że świat nie może tak wyglądać. I po 20 latach – witam z Rejkiawiku – śmieje się z Zamilska. Pierwszy kontakt z branżą muzyczną tego miasta też ma już za sobą (szczegóły w rozmowie). A kraj jest muzyką zafascynowany: zamiast pytać „gdzie pracujesz?”, ludzie pytają: „co robisz po pracy” – i wielu z nich grywa muzykę.

Sama emigracja jest związana z moją partnerką, która mieszka tutaj siódmy rok. A nasza rozmowa, kto do kogo się przeprowadza, trwała absolutnie 30 sekund. Nie było opcji zostania w Polsce – komentuje swój wyjazd z Polski producentka. – Mówi się na to „tęczowi emigranci”.

Jeśli chodzi o muzykę, nie ma dla mnie żadnych granic, w muzyce nie chodzi o gatunki, tylko o połączenia międzyludzkie – mówi Zamilska. Potwierdza to jej festiwalowa letnia trasa po Polsce. Wystąpi na metalowym Mystic Festivalu w Gdańsku (5–8 czerwca), później na elektronicznym Carbon Silesia Festivalu w Zabrzu (14–15 czerwca), a wreszcie na masowym Open’erze w Gdyni (3–6 lipca). – Z moimi koncertami jest trochę jak z bigosem, nigdy nie ma dwóch takich samych.

A nowe nagrania? Już są. Choć o tym, kiedy je poznamy, już innym razem. Rozmowę przeprowadził Bartek Chaciński.

***

Cieszymy się, że słuchasz naszych podkastów. Powstają one również dzięki wsparciu naszych cyfrowych prenumeratorów. Aby w pełni skorzystać z możliwości słuchania i czytania tekstów naszych autorów z bieżących i archiwalnych numerów „Polityki” i wydań specjalnych, dołącz do grona prenumeratorów Polityka.pl.

Natalia ZamilskaSebastian Uciński/Arch. pryw.Natalia Zamilska

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama