Autor ma momentami skłonność do barokowego gadulstwa, ale w „Cieniu eunucha” to nie przeszkadza, bo współgra z cechami osobowościowymi narratorów-mitomanów.
W zeszłym roku Jaume Cabré podbił nasze listy bestsellerów. Dokonał tego, co rzadkie, dzięki monumentalnej, skomplikowanej narracyjnie powieści. „Wyznaję” nazywano nawet arcydziełem, ale pojawiły się też – bardziej uzasadnione – porównania do Paulo Coelho i Carlosa Ruiza Zafóna.
Przy całym uznaniu dla sprawności warsztatowej trudno mówić o arcydziele. Przede wszystkim dlatego, że ta powieść nie wymaga myślenia.