Główną gwiazdą gitarzysta Fleetwood Mac.
Dużo bluesa, a nawet szczypta jazzu.
Kalifornia to nie tylko palmy.
Blues i jego fani nie mają w Polsce łatwego życia. To nisza. W ostatnich latach bluesa słychać jednak częściej, i to na światowym poziomie. Tyle że nie jest to zasługą mediów ani przemysłu rozrywkowego.
Co roku odbywa się w Polsce kilkadziesiąt imprez cyklicznych, na których gra się bluesa. Co roku przybywa nowych fanów tej muzyki, choć największe rozgłośnie radiowe zupełnie ją ignorują.