Tłem książki jest rodzący się w Stanach Zjednoczonych ruch sufrażystek, na który autor – raczej niechętny obyczajowym przemianom – patrzy z dystansem i sporą dozą ironii.
Sprawa ciągnęła się w nieskończoność i nie była łatwa, ale koniec końców sąd podjął decyzję co do losów dziecka.
Znajdziemy tu charakterystyczną dla autora sytuację salonowego dramatu, połączoną z niezrównanym portretem ludzkich charakterów.
„Skrzydła gołębicy” to książka dla koneserów, dla amatorów grubych psychologicznych powieści.
Dziś nikt nie potrafiłby napisać takiej monumentalnej powieści.