To nie tylko muzyczna uczta, ale też fascynujący dokument pozwalający zajrzeć za kulisy i choć na krótki czas poczuć atmosferę studia, w którym powstawał rewelacyjny album.
Gomes wykonuje głównie własne kompozycje będące kombinacją bluesa z elementami soulu i R&B.
Jest to odzwierciedlenie tego, jak był nagłośniony i jak słyszała koncert ówczesna publiczność.
To nie przypadek, że swoją najnowszą płytę Carolyn Wonderland rozpoczyna od kompozycji Janis Joplin.
Któż z nas nie ma swojego obrazu Janis, komu nie krążą w głowie jej piosenki?