Ryszard Czarnecki może stracić immunitet i odpowiedzieć za to, że oszukał Parlament Europejski na ponad 203 tys. euro. Po zmianach w prokuraturze nie może już czuć się bezkarny. Śledztwo przyspieszyło, a on znów spieszy się do Brukseli.
Protest rolników; Piotr Wawrzyk i Edgar K. zeznawali przed komisją wizową; Węgry godzą się na przyjęcie Szwecji do NATO; Dariusz Korneluk został prokuratorem krajowym; wniosek o uchylenie immunitetu Ryszarda Czarneckiego.
Prokuratura Okręgowa w Zamościu skierowała do Parlamentu Europejskiego wniosek o uchylenie immunitetu europosła Ryszarda Czarneckiego z PiS. Chodzi o tzw. kilometrówki.
Pierwszy Więzień Polityczny reżimu Tuska (Koalicji 13 grudnia), czyli Mariusz Kamiński, okazał się gorliwy nie tylko w zbieraniu haków na przeciwników politycznych, lecz również na swoich. Tak przynajmniej twierdzą gorączkowo korespondujący między sobą posłowie PiS.
Ryszard Czarnecki w trakcie kampanii do PE rozdał uczniom, laureatom konkursu o historii Polski, tekturki z tekstem: „Bilet do Brukseli”. Wyjazd miał być główną nagrodą. Przez trzy lata nie zrealizował zaproszenia.
Byłyt szef dyplomacji i europoseł PO miał rzekomo przyjmować wysokie honorarium od rządu w Abu Dhabi i głosować w europarlamencie w sposób przychylny tamtejszym władzom. Co w tej sprawie jest faktem, a co spekulacjami?
Politycy PiS Ryszard Czarnecki i jego syn Przemysław co jakiś czas mocno o sobie przypominają, zwykle za przyczyną kolejnych skandali.
Niegdyś mówiono, że klasa robotnicza pije szampana ustami swoich przedstawicieli, a obecnie można by powiedzieć, że lud optymistycznie zaciskający zęby spożywa kanapki z kawiorem niezaciśniętymi zębami swoich skromnych i pokornych reprezentantów z PiS.
Rok temu Prawo i Sprawiedliwość przyjęło uchwałę, która miała skończyć z nepotyzmem. Nie wyszło; rodziny władzy wciąż trzymają się mocno.
Mimo istniejących dowodów europoseł PiS oświadczył, że zarzuty uważa za fake newsa mającego na celu zdyskredytowanie jego osoby.