A rozmowy naszego prezydenta z podstawionymi gośćmi z Rosji? Przecież to jest recydywa. Jest taki mem, że łatwiej się u nas dodzwonić do prezydenta niż do przychodni. Robert Górski, satyryk, o tym, że czeka nas polityczny przełom i kto się obraził po „Uchu prezesa”.
Patryk Vega pokazał zwiastun „Polityki”, swojego najnowszego dzieła, zapowiadanego jako „najbardziej kontrowersyjny film ostatnich dekad”. Ale to tylko powtarzane przez aktorów mniej lub bardziej wierne cytaty z polskich polityków.
Tylko Jarosław Kaczyński mówi do niej Basiu, czasami Basieńko, dla reszty to Pani Dyrektor. A tak w ogóle działacze PiS uważają ją za kogoś w rodzaju wiceprezesa partii. Kim naprawdę jest Barbara Skrzypek?
Powracający w czwartym sezonie serial satyryczny staje przed ogromnym wyzwaniem: walczy na absurdy z naszą i tak już skrajnie absurdalną sceną polityczną.
W „Uchu prezesa” tytułowy bohater dochodzi do siebie po operacji kolana. A państwo jest jak sparaliżowane, bo bez władcy marionetki nie wiedzą, jak tańczyć.
W najnowszym, specjalnym odcinku wchodzimy bardzo głęboko w aktualne wydarzenia polskiej polityki: od pobytu Jarosława Kaczyńskiego w szpitalu po protest niepełnosprawnych.
Dwa najnowsze odcinki „Ucha prezesa” to opowieść o produkcji filmowej „Tytan”, czyli hagiografii Prezesa. W rolach głównych sam Jarosław, jego obrotny kuzyn oraz Polska Fundacja Narodowa.
W poprzednim odcinku „Ucho...” pochylało się nad (hipotetycznymi) kandydatami na prezydenta kraju, teraz przygląda się politykom walczącym o przywództwo w stolicy.
W serialu Roberta Górskiego istna parada prezydentów: od byłych po hipotetycznych. Tylko aktualnego nie ma, bo z nim tu chyba nikt się nie liczy.
Dwa ostatnie odcinki to w „Uchu prezesa” czas podsumowań oraz wycieczka na zgrupowanie reprezentacji w piłce nożnej. I w sumie wieje nudą...