We wrześniu 1939 r. na wolność wydostały się tysiące recydywistów, a na rynku pojawiła się duża ilość broni. Ze statystyk granatowej policji wynika, że w ciągu jednego miesiąca 1940 r. w powiecie puławskim dokonano 22 napadów rabunkowych. Nasilenie zjawiska nastąpiło po wybuchu wojny niemiecko-radzieckiej w 1941 r. Do lasów napłynęli jeńcy radzieccy, którym udało się zbiec z hitlerowskiej niewoli. By zdobyć żywność, napadali na mieszkańców wsi. Nierzadko – jak twierdził „Biuletyn Informacyjny” AK – gwałcili i mordowali.
Rozpoczęcie Akcji Reinhardt w 1942 r. spowodowało, że także Żydzi szukali ratunku w lasach. Na samej tylko Lubelszczyźnie stworzyli kilkadziesiąt mniejszych i większych oddziałów. Zdarzało się, że wygłodzeni i wyczerpani napadali na chłopów. W efekcie następowała eskalacja nienawiści wobec Żydów, pogłębiająca tragizm ich położenia.
Plaga bandytyzmu
Apogeum strachu wywołanego przestępczością przypadło na 1943 r. W ocenie Delegatury Rządu bandytyzm stał się jedną z „najcięższych i najgroźniejszych plag polskiej prowincji”. W lecie 1943 r. w większości powiatów Generalnego Gubernatorstwa (potocznie zwanego też Generalną Gubernią) odnotowywano po kilkadziesiąt i więcej napadów rabunkowych tygodniowo. Im dalej na wschód, tym większy chaos.
Na niesnaski rodzinne czy wioskowe nakładały się jeszcze konflikty polityczne. Jedne wsie opowiadały się za AK, inne wspierały komunistów bądź BCh. Niekiedy grupy bandyckie podszywały się pod ruch oporu i rabowały pod pozorem opodatkowania na rzecz walki zbrojnej z okupantem, najchętniej zabierając kosztowności i odzież. Pierwsze informacje o tego rodzaju procederze znamy z 1942 r. W odpowiedzi w 1943 r. powstała instrukcja zwalczania bandytyzmu, wydana przez komendanta głównego AK.