Równość obywateli wobec prawa, wolność słowa i demokracja nie są w Rosji oczywiste nawet dzisiaj; w drugiej połowie XIX w. były standardem w zaledwie kilku krajach na świecie. Mimo to w ówczesnym Imperium Rosyjskim nie brakowało ludzi, którzy wierzyli, że zasady te można szybko wprowadzić w ich kraju. Przeważnie byli to młodzi idealiści, którzy nie chcieli przyjąć do wiadomości, że większości społeczeństwa ich wartości były obojętne. Wiedzieli za to świetnie, że na przeszkodzie stoi despotyczny ustrój i car. Panował wtedy Aleksander II.
W pierwszych latach swego panowania monarcha zarządził w imperium szereg imponujących reform społecznych i politycznych. W sądownictwie wprowadzono ławę przysięgłych i jawne procesy, znosząc kary fizyczne. W wojsku skrócono czas służby z 25 lat do sześciu, z możliwością dalszego skrócenia dla ludzi wykształconych. Większość guberni – poza „buntowniczymi” prowincjami, zamieszkanymi głównie przez Polaków – otrzymała samorząd ziemski. I wreszcie największa z reform znosiła pańszczynę chłopów, choć nie oddawała im ziemi na własność. Wszystko to były przełomowe zmiany, mające wyzwolić olbrzymią energię społeczną i budzące wielkie nadzieje. Szybko jednak okazało się, że car reformator i jego otoczenie reformując, chcieli po prostu wzmocnić imperium, nie mieli jednak zamiaru dzielić się ze społeczeństwem swą nieograniczoną władzą.
Katechizm rewolucyjny
Początkowo wątpiących w intencje cara nie było wielu. Skoro jednak nie istniały instytucje przedstawicielskie, jasne było, że niezadowoleni nie będą mogli się z władzą w żaden sposób porozumieć: pozostawała im rewolucja.