Wiosną 1925 r. w salonach warszawskich zadawano pytanie: „Co porabia pani Kiedroniowa?”. Prawidłowa odpowiedź brzmiała: „Pani Kiedroniowa rządzi Polską”. I rzeczywiście. Na czele pozaparlamentarnego rządu (dziś modniejsze jest określenie „rząd fachowców”) stał jej młodszy brat Władysław Grabski, ministrem wyznań religijnych i oświecenia publicznego został właśnie jej starszy brat Stanisław Grabski, zaś jej drugi mąż Józef Kiedroń był do maja 1925 r. ministrem przemysłu i handlu.
Tworząc gabinet, Władysław Grabski zażądał od parlamentu następujących pełnomocnictw: do zmiany ustawodawstwa podatkowego, zaciągania pożyczek do wysokości 500 mln franków w złocie, wprowadzenia nowego systemu monetarnego i waluty, ogłoszenia statutu Banku Emisyjnego, sprzedaży przedsiębiorstw państwowych, przeprowadzenia oszczędności w tych i innych jeszcze wypadkach – rząd miał mieć prawo do wydawania dekretów na podstawie rozporządzeń prezydenta z mocą ustawy.
Pod koniec 1923 r. Władysław Grabski otrzymał pełnomocnictwa i stworzył rząd. Sytuacja gospodarcza Polski była tragiczna. Szalejąca hiperinflacja niszczyła więzi gospodarcze i uniemożliwiała planowanie. Listopadowe krwawe zajścia w Krakowie świadczyły o determinacji społecznej, która mogła dać trudne do przewidzenia, ale na pewno fatalne rezultaty.
Bracia Grabscy
Władysław Grabski miał już doświadczenie rządowe. Od 13 grudnia 1919 r. prawie przez rok był ministrem skarbu, co odpowiadało zakresowi działania dzisiejszego Ministerstwa Finansów. W tym też czasie na krótko (od 23 czerwca do 24 lipca 1920 r.) stanął na czele rządu. Udał się wówczas na konferencję wielkich mocarstw w belgijskiej miejscowości Spa, aby zabiegać o to, by Wielka Brytania zgodziła się pośredniczyć w nawiązaniu rozmów pokojowych z Rosją.