Wbrew pozorom Ukraina dojrzewa do otwartej rozmowy o polskiej przeszłości części swoich ziem. Co prawda wciąż dramatycznie dzieli nas Wołyń, ale zaczyna na przykład łączyć Stanisławów, niezależnie od tego, że miasto straciło polską nazwę i dziś nazywa się Iwano-Frankiwsk.
Stanisławów, przypomnijmy, nie miał szczęścia do sowieckiej władzy. Może dlatego, że był dzieckiem polskiej arystokracji. Konkretnie Potockich, którzy założyli to miasto w 1662 r. i nazwali imieniem swego hetmana. Już na początku lat 50. ówczesny I sekretarz KPZR Ukrainy Nikita Chruszczow, chcąc przypochlebić się Stalinowi, zaproponował zmianę nazwy miasta na Stalinińsk Prikarpackij, ale nie zyskał akceptacji dyktatora. Dopiero w 1962 r., już jako I sekretarz całego ZSRR, zmienił nazwę Stanisławiw na Iwano-Frankiwsk.
Polityka
36.2013
(2923) z dnia 03.09.2013;
Historia;
s. 59
Oryginalny tytuł tekstu: "Stanislaw-IF"
Tadeusz Olszański
Dziennikarz, publicysta, tłumacz literatury węgierskiej. Przez wiele lat związany z „Polityką”, specjalizuje się w tematyce sportowej, wybitny znawca Węgier. W przeszłości związany ze „Sztandarem Młodych” (gdzie kierował działem sportowym), „Sportowcem”, Telewizją Polską i Krajową Agencją Wydawniczą. Były dyrektor Ośrodka Kultury Polskiej w Budapeszcie. Odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Zasługi Republiki Węgierskiej (2009), laureat nagrody Witolda Hulewicza.