Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Historia

Panteon utopiony w poprawności

Najważniejszy grobowiec Francji

Od czasów Ludwika XV, który rozpoczął budowę, Panteon wielokrotnie zmieniał swój charakter. Od czasów Ludwika XV, który rozpoczął budowę, Panteon wielokrotnie zmieniał swój charakter. Wojciech Franus / Reporter
To paryskie miejsce pochówku od początku tonie w niejasnościach z powodu – nazwijmy to tak – polityki pochówkowej rządzących.
Po rewolucji Napoleon Bonaparte przywrócił budowli rangę kościoła.East News Po rewolucji Napoleon Bonaparte przywrócił budowli rangę kościoła.

W 1744 r. Ludwik XV, największy libertyn w dziejach monarchii francuskiej, na swój sposób pacyfista (to on powiedział, co do dzisiaj jest wyznaniem wyjątkowym w ustach polityków: „Krew naszych nieprzyjaciół jest również krwią człowieczą. Prawdziwy powód do dumy to umieć jej oszczędzić”), cynik i agnostyk, zapada w Metzu na ciężką chorobę. Jak trwoga to do Boga. Widząc kostuchę na progu, zobowiązuje się – w zamian za uzdrowienie; wspaniałe są te metafizyczne geszefty – zbudować w Paryżu „największą i tysiącletnią” bazylikę ku czci św. Genowefy, patronki miasta. Choroba szczęśliwie mija. Cień kosy nie majaczy już nad głową. Całkiem nowa sytuacja. Z jednej strony słowo się dało, z drugiej wąż wije się w kieszeni. Król zdaje się więc na łaskawość ewentualnych sponsorów (któż by nie chciał – tak mu się wydaje – przyczynić się do chwały władcy, który jednym słowem spowodować może ich bankructwo), zorganizować każe loterie ludowe, aby zysk z nich sfinansował prace budowlane.

Niestety, nie rozumie Ludwik, że jego popularność (zwany był Bien Aime – Ukochany) nie wytrzymała próby niespełnionych obietnic i odeszła w siną dal. Datki wpływają więc opieszale, loterie nie mają powodzenia. Ludwik XVI dziedziczy niedokończony gmach, w którym tylko podziemia z grobowcami przeznaczonymi dla zgromadzenia córek św. Genowefy (znanych później pod mianem sióstr Świętej Rodziny) nie straszą prowizorką. Co zrobić z tym monumentalnym fantem?

Rewolucja postanawia uczynić zeń (krypty, jak pamiętamy, są wykończone) miejsce pochówku „dla Francuzów wsławionych geniuszem, cnotą i zasługami dla ojczyzny”. Niezbyt to precyzyjna definicja. Pierwszym przeznaczonym do Panteonu (taka jest teraz laicka nazwa bazyliki) zostaje Honoré Gabriel Mirabeau, rzecznik interesów trzeciego stanu w pierwszych dniach po upadku Bastylii.

Polityka 18.2014 (2956) z dnia 27.04.2014; Historia; s. 50
Oryginalny tytuł tekstu: "Panteon utopiony w poprawności"
Reklama