Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Historia

Dziurawy parasol

Kulisy solidarnościowej wojny na górze

Konflikt między działaczami Solidarności odbił się na kampanii przed wyborami prezydenckimi. Tadeusz Mazowiecki w Kaliszu, 1990 r. Konflikt między działaczami Solidarności odbił się na kampanii przed wyborami prezydenckimi. Tadeusz Mazowiecki w Kaliszu, 1990 r. Andrzej Iwańczuk / Reporter
Przed 25 laty polityczne spory w obozie Solidarności osiągnęły punkt kulminacyjny. Skąd się wzięła tzw. wojna na górze i co przyniosła?
Bronisław Geremek podczas obrad Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego.Tomasz Wierzejski/Fotonova Bronisław Geremek podczas obrad Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego.

Pisał Tomasz Jastrun u progu 1990 r. w paryskiej „Kulturze”: „Skończył się dla opozycji czas heroiczny, a w to miejsce wpełzła polityka. (...) Zaczęła się walka o władzę, wpływy, stanowiska (…). Pod tym dziurawym parasolem z napisem »Solidarność« wszyscy okrutnie mokną, następują sobie złośliwie na odciski i wymieniają kuksańce”. W całej krasie owe kuksańce Polacy mogli zobaczyć na ekranach telewizorów 24 czerwca 1990 r., kiedy podczas posiedzenia Komitetu Obywatelskiego przy przewodniczącym NSZZ Solidarność, w Auditorium Maximum UW, ujawniło się, jak wiele dzieli jego członków – dotychczasowych liderów opozycji demokratycznej.

Społeczeństwo, przyzwyczajone do podwójnej fasadowości życia politycznego – sztampy konwentykli PZPR oraz etosowej jedności opozycji – mogło czuć się zdezorientowane. Jednak konflikt, który wtedy wyszedł na światło dzienne i który został zapamiętany jako wojna na górze, narastał od wielu miesięcy, i to od razu na trzech płaszczyznach: personalno-ambicjonalnej, programowej oraz symbolicznej, związanej z pytaniem: co dalej z Solidarnością?

Familia, Świta, Dwór

Tadeusz Mazowiecki obejmował w sierpniu 1989 r. stanowisko premiera jako osoba ciesząca się powszechnym uznaniem, możliwa do zaakceptowania przez PZPR, mile widziana przez Kościół. Jednocześnie jego wybór stanowił element taktycznej gry Lecha Wałęsy, dostrzegającego wzrost znaczenia lidera Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego prof. Bronisława Geremka. Jeśli jednak przywódca „S” spodziewał się, że Mazowieckim będzie można łatwo kierować, szybko się rozczarował. Nowy szef rządu zapowiedział, że nie będzie premierem malowanym, a za tą deklaracją poszła całkowicie autorska koncepcja formowania gabinetu, niezwiązana z instrukcjami z Gdańska.

Polityka 24.2015 (3013) z dnia 09.06.2015; Historia; s. 62
Oryginalny tytuł tekstu: "Dziurawy parasol"
Reklama