Piramida propagandowej przyjaźni
Dar Stalina socjalistyczny w treści, narodowy w formie. Jak budowano PKiN w Warszawie
Idea budowy wysokościowca w kształcie schodkowej piramidy nie była obca polskim architektom. Zachowało się zdjęcie z wystawy „Warszawa przyszłości” z 1936 r., na którym prezydent Stefan Starzyński grupie oficjeli z prezydentem Ignacym Mościckim pokazuje makietę rozbudowy miasta przed planowaną na 1943 r. wystawą światową. Widać na niej model gmachu, którego bryła łudząco przypomina PKiN. Była to zaprojektowana przez Juliusza Nagórskiego 250-metrowa Wieża Niepodległości z nadajnikami radia (miała stanąć opodal ronda Waszyngtona). Schodkowej piramidy można się też doszukać w przedwojennym projekcie Świątyni Opatrzności Bożej, autorstwa prof. Bohdana Pniewskiego (na Polu Mokotowskim).
Projekty wieży i świątyni pozostały na papierze. Stanął za to Pałac Kultury i Nauki, który w skromnej skali zmaterializował hojną obietnicę Józefa Stalina z lutego 1945 r., że Związek Sowiecki pokryje połowę kosztów odbudowy Warszawy. W dowód wdzięczności polski rząd zdecydował o przemianowaniu warszawskich Alei Ujazdowskich na Aleje Marszałka Józefa Stalina, a polscy architekci moskiewską obietnicę zaczęli przymierzać do warszawskich realiów.
Jak pisał współzałożyciel Biura Odbudowy Stolicy prof. Zygmunt Skibniewski, przygotowano różne propozycje budów: pierwszej linii metra, dzielnicy mieszkaniowej na Muranowie bądź Wierzbnie, dzielnicy ministerstw przy Kruczej i uniwersytetu na Sielcach.
Pomysły trafiły jednak do szuflady, a sześć lat później w Moskwie zaczęto kreślić rysunki Pałacu Kultury i Nauki, „daru narodów radzieckich dla narodu polskiego”, wzorowanego na moskiewskich wysokościowcach w socrealistycznym stylu, w których ulokowano m.in. uniwersytet, siedzibę MSZ, hotele i mieszkania. Z pięciu lokalizacji takiego daru władze PRL wybrały rejon po nieparzystej stronie ul.