Historia

Śmierć w błocie

Azincourt – największe zwycięstwo Henryka V

Król Anglii Henryk V Lancaster traktował swe prawa do francuskiej korony śmiertelnie poważnie. Król Anglii Henryk V Lancaster traktował swe prawa do francuskiej korony śmiertelnie poważnie. The Print Collector / BEW
W dziejach Europy trudno znaleźć zwycięstwo tak słynne i tak daremne, jak triumf króla Anglii Henryka V pod Azincourt w 1415 r.
Henryk V, wykorzystując znakomicie teren, ustawił swoich łuczników na skrzydłach, na granicach obu lasów górujących nieco nad polem bitwy.Mary Evans Picture Library/BEW Henryk V, wykorzystując znakomicie teren, ustawił swoich łuczników na skrzydłach, na granicach obu lasów górujących nieco nad polem bitwy.

Szlachta dziś w Anglii w miękkim śpiąca łożu/Przekleństwem swoją nazwie nieobecność!/A mało będzie herby swoje cenić, Kiedy usłyszy szczęśliwego męża/Co w dniu świętego Kryspina tu walczył” (tłum. Leon Ulrich).

Tak, według Szekspira, miał zagrzewać przed bitwą pod Azincourt Henryk V. Kronikarze zapamiętali ją jednak inaczej. Wedle historycznych przekazów, zwracając się do swoich ludzi, w większości plebejskiej piechoty i łuczników, monarcha motywował ich nie prorokowaniem przyszłej sławy, lecz uświadomieniem prostego faktu – on sam, kilku możnych tworzących jego sztab i nieliczni angielscy rycerze w razie porażki mogą liczyć na pardon i powrót do ojczyzny po zapłaceniu okupu. Jednak dla prostych żołnierzy nie ma innej nadziei jak odniesione zwycięstwo. W przeciwnym razie wszyscy zostaną wycięci przez Francuzów do nogi.

Mniej to może podniosłe, ale z pewnością dało efekt. Tym bardziej konieczny, że Anglicy, kończący właśnie w strugach deszczu długą jesienną kampanię, słaniali się na nogach. Mieli jednak nad znacznie górującymi liczebnie Francuzami trzy przewagi: wynikającą z doświadczenia dyscyplinę, długie walijskie łuki oraz wodza lepiej znającego swoje rzemiosło.

Lennik w koronie

Za początek wojny stuletniej (nazwy tej użyli po raz pierwszy XIX-wieczni historycy, choć zwarcie dwóch królestw trwało ponad sto lat i stanowiło w istocie serię konfliktów między pięcioma pokoleniami władców, przerywanych długimi okresami pokoju) uznaje się nakazaną przez króla Francji Filipa VI w 1337 r. konfiskatę księstwa Akwitanii – francuskiego lenna należącego do króla Anglii Edwarda III.

Księstwo to, nad wodami Zatoki Biskajskiej, było niewielką resztką należących niegdyś do Plantagenetów posiadłości francuskich, obejmujących nadmorski pas ciągnący się od Normandii aż po Pireneje.

Polityka 45.2015 (3034) z dnia 03.11.2015; Historia; s. 59
Oryginalny tytuł tekstu: "Śmierć w błocie"
Reklama