Pierwsza wojna bliskowschodnia jest przez Izraelczyków zwana wojną o niepodległość, przez Arabów katastrofą (nakaba). Wybuchła, gdy przywódca żydowskiej społeczności w Palestynie Dawid Ben Gurion (formalnie przewodniczący Komitetu Wykonawczego Agencji Żydowskiej) 14 maja 1948 r. proklamował powstanie Państwa Izrael. Realizował w ten sposób rezolucję ONZ z 29 listopada 1947 r. o podziale Palestyny i wykorzystywał faktyczne wygaśnięcie brytyjskiego mandatu.
W wyniku militarnego zwarcia Izraelczycy zdobyli obszar o ok. 6 tys. km kw. większy niż przewidziany dla państwa żydowskiego, zajmując zachodnią część pustyni Negew i wychodząc nad Morze Czerwone, rozległe tereny w Górnej Galilei, korytarz łączący nadmorskie równiny z zachodnią Jerozolimą (wschodnia, ze Starym Miastem, pozostała w rękach jordańskich). Nowe granice państwa były krótsze i łatwiejsze (co nie znaczy, że łatwe) do obrony, ale wtedy też swoje domy opuściło 700 tys. Arabów, dając początek narodowi palestyńskiemu, który zasadniczo ukształtował się i okrzepł w obozach dla uchodźców.
Kończące wojnę traktaty z państwami arabskimi, podpisane między lutym a lipcem 1949 r., nie dały jednak Izraelowi pokoju. Palestyńscy bojownicy przenikali na terytorium państwa żydowskiego, atakując szlaki komunikacyjne, kibuce, instalacje irygacyjne, sieć energetyczną. Toczył się zatem nieustanny konflikt o niskiej intensywności zwany wojną o granice. Nacisk ze strony państw arabskich nasilił się po tzw. rewolucji Wolnych Oficerów w Egipcie i przejęciu władzy nad Nilem przez Gamala Nasera w październiku 1956 r. Agresywna antyizraelska retoryka nowego ra’isa, fala nowego, populistycznego nacjonalizmu ogarniająca region, wysiłki Nasera zmierzające do zbudowania jednolitego frontu radykalnych państw arabskich oraz – co niezmiernie istotne – intensywna rozbudowa, przy sowieckiej pomocy, egipskiego potencjału wojskowego budziły w Tel Awiwie bardzo poważne obawy.