Dokładnie 14 sierpnia 1018 r. polski książę (królem został w roku swojej śmierci – 1025) wkroczył do Kijowa porzuconego przez wielkiego księcia Jarosława, który zostawił w mieście swoją rodzinę i skarbiec. To bezkrwawe zajęcie ruskiej stolicy nie oznaczało, że wyprawa była łatwym przedsięwzięciem. Końcowy sukces był skutkiem wielomiesięcznych starannych przygotowań dyplomatycznych.
30 stycznia 1018 r. posłowie Bolesława i Henryka II zaprzysięgli obopólnie w Budziszynie (dzisiejsze Bautzen) układ pokojowy, który kończył szesnastoletni ciąg wojen niemiecko-polskich. Traktat był raczej upokarzający dla cesarza, który zaakceptował zwierzchność polskiego władcy nad ważnymi prowincjami Łużyc i Milska (dzisiejsze Oberlausitz), oddał mu za żonę saską margrabiankę Odę Ekkehardównę, która wyjechała do Polski już 4 lutego, oraz obiecał wesprzeć militarnie planowaną na lato wyprawę kijowską. Jedynymi zyskami Henryka II były: upragniony spokój na saskim pograniczu i nadzieja na osłabienie bizantyńskiego cesarza Bazylego II, który miał w Rusi silnego sprzymierzeńca.
Na początku lata 1018 r. armia polska, wspomagana przez 300 wojowników saskich i 500 węgierskich, ruszyła na wschód starym szlakiem wzdłuż Karpat ku Bramie Przemyskiej wiodącej wprost do centrum ruskiego państwa. 22 lipca nagłym atakiem zza Bugu sprzymierzone wojska rozbiły usadowioną za rzeką armię Jarosława. Wielki książę nie mógł skutecznie przeszkadzać w zwycięskim pochodzie na Kijów, bo musiał też stawić czoła atakującym z południa Pieczyngom, z których pomocy Chrobry ponownie skorzystał.
Według saskiego kronikarza Thietmara opuszczony przez władcę „Kijów przyjął w dniu 14 sierpnia Bolesława oraz wygnanego od dawna księcia Świętopełka”, któremu Chrobry przywrócił kijowski tron wielkoksiążęcy.