Prorocze słowa zapisał w dzienniku 9 października 1938 r. socjolog Jan Szczepański: „Dziwne czasy. Niemcy bezkarnie zajmują Czechosłowację. Anglia i Francja zmuszają Czechów do biernego poddania się. Polska wiedziona przez skretyniałego „mniejszego Marszałka” [Edwarda Rydza-Śmigłego] pomaga Niemcom, idąc krok w krok jak mały piesek śladami hitlerowskiego brytana, kręcąc tym samym stryczek na swój kark. Dziwne czasy”.
Czechosłowacja nie miała w II Rzeczpospolitej wysokich notowań – pamiętano jej zarówno zbrojną aneksję Śląska Cieszyńskiego na przełomie lat 1918 i 1919, jak i wykorzystanie latem 1920 r.